Mężczyzna zadzwonił po pomoc. Pierwsi na miejsce przybyli strażacy, którzy wyłowili zwłoki, które zauważono na wysokości wsi Lipianki, a w tym momencie znajdowały się już w okolicach Gniewskiego Pola. Potem zajęli się nimi medycy i policja. Z przeprowadzonej natychmiast sekcji wynika, że śmierć nastąpiła w wyniku utonięcia. Nie znaleziono żadnych obrażeń zewnętrznych, wykluczono też udział osób trzecich. - Dodatkowo pobrano też próbki tkanki do badań toksykologicznych, aby stwierdzić, czy osoba ta była pod wpływem alkoholu lub narkotyków. To pomogłoby ustalić okoliczności jej śmierci - mówi Agnieszka Stefańska, rzecznik kwidzyńskiej policji. Funkcjonariusze muszą ustalić, kim była kobieta, która utonęła w Wiśle. Na razie wiadomo, że miała ok. 30 - 40 lat, a w wodzie przebywała od 7 do 10 dni. Tak więc utonąć mogła wiele kilometrów w górę rzeki. Mimo to do kwidzyńskiej komendy nie dotarły żadne komunikaty o poszukiwaniu zaginionej osoby. Funkcjonariusze sprawdzają wszystkie ewentualności. ad