Reporter RMF, który dotarł pod więzienie w Czarnem, nie zauważył jakiegokolwiek poruszenia w zakładzie. Na drogach dojazdowych nie ma też żadnych patroli czy oznak poszukiwań zbiega. Poszukiwania są jednak prowadzone - zapewnił RMF dyrektor więzienia, podpułkownik Stanisław Stepień. - W okolicy krąży kilkanaście nieoznakowanych patroli - dodał szef zakładu karnego. Roman M. nie jest groźnym przestępcą. Skazano go na 13 miesięcy więzienia za kradzieże. Nie wiadomo, dlaczego uciekł. Pracował bez konwojenta poza zakładem i nie wrócił z pracy do więzienia. Mężczyzna pochodzi z Lęborka, tam też szukają go policjanci. Za ucieczkę grożą mu dodatkowe dwa lata za kratami. Przypomnijmy: kilka lat temu z więzienia w Czarnem uciekł bardzo groźny bandyta Ryszard Bergiel. Złapano go dopiero kilka miesięcy później na Śląsku.