Przedstawiciele Telekomunikacji nie chcą powiedzieć ile jest im winny szpital. Twierdzą jedynie, że są to znaczne kwoty a placówka nie płaci od kilku miesięcy. Według Telekomunikacji odcięcie linii miało uświadomić, że w tej sytuacji nie ma żartów. - My jesteśmy normalną firmą handlową, rozliczaną z wyniku i nie możemy świadczyć usług bez należności za te usługi ? powiedział Edward Pankanin z TP SA. Po trzech godzinach dyrekcja szpitala przyrzekła, że dług będzie spłacony w ratach. Telekomunikacja zapowiada, że jeśli szpital nie wywiąże się z obietnic, telekomunikacja znów odetnie połączenia. Szpital w Miastku ma ogromne kłopoty finansowe ? dziennie zadłużenie wzrasta o kolejnych 8 tysięcy złotych. Placówkę może uratować jedynie kredyt hipoteczny. Pod zastaw budynku szpitala chce pożyczyć 3 miliony złotych.