Decyzja, by zrezygnować ze studniówki nie była jednogłośna. Ale tych, którzy chcieli się bawić było zdecydowanie za mało; po kilka osób na klasę. - Decyzja jest już ostateczna, liczne negocjacje nie przyniosły żadnych efektów. A wszystko z powodu braku solidarności - mówią uczniowie. - Sytuacja materialna większości uczniów jest rzeczywiście bardzo trudna - wyjaśnia dyrektor szkoły, Wincenty Maciejewski. Młodzież pochodzi bowiem z terenów wiejskich i byłych zakładów rolnych. W niektórych klasach odbędą się więc spotkania, taka namiastka studniówki. Jednak słynny polonez nie zostanie odtańczony.