Aresztowani to 56-letni Roman R., 47-letni Piotr M. oraz jego 20-letni syn, także Piotr M. "Wszystkim trzem zatrzymanym prokurator przedstawił zarzuty przemytu z zagranicy do Polski 21,48 kg marihuany oraz udziału w obrocie środkami odurzającymi, przez przechowywanie w garażu w Gdańsku, 18 kg haszyszu i 2,5 kg marihuany" - poinformował w piątek prokurator Mariusz Marciniak z prowadzącego śledztwo w tej sprawie Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej. Za zarzucane przestępstwa grozi od 3 do 15 lat pozbawienia wolności. Marciniak wyjaśnił, ze wszyscy trzej mężczyźni zostali zatrzymani 19 lutego tuż przed północą na bramkach zjazdowych autostrady A1 w Rusocinie koło Gdańska. Mężczyźni poruszali się samochodem marki Mitsubishi Pajero z przyczepką towarową. Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji w Gdańsku i Grupy Mobilnej Izby Celnej w Gdyni zatrzymali auto do kontroli i zbadali je z pomocą należącego do celników psa tropiącego. Kiedy zachowanie zwierzęcia wskazało na możliwą obecność narkotyków w przyczepce, podjęto decyzję o jej drobiazgowym sprawdzeniu, w tym prześwietleniu. W podwójnych ściankach podłogi przyczepki znaleziono 49 pakunków, które - jak się okazało - zawierały marihuanę: w sumie prawie 21,5 kg. Kolejne narkotyki - ponad 18 kg haszyszu oraz ponad 2,5 kg marihuany, znaleziono w garażu użytkowanym przez jednego z zatrzymanych. Ujawniono też wagi elektroniczne, które mogły służyć do porcjowania zabezpieczonych narkotyków. Z ustaleń policji wynika, że narkotyki pochodziły z Hiszpanii, skąd zostały sprowadzone do Polski, gdzie miały być dalej dystrybuowane. Jak podkreślił Marciniak, zatrzymanie trójki mężczyzn było zwieńczeniem kilkumiesięcznej pracy funkcjonariuszy gdańskiego CBŚP.