Pięciu żołnierzy z jednostki wojsk lotniczych oskarżonych zostało o znęcanie się nad młodszymi kolegami, za co grozi do pięciu lat więzienia. Sędzia był bardzo cierpliwy. Po tym, jak w sądzie zjawiło się czterech, a nie pięciu żołnierzy, postanowił zaczekać na tego ostatniego. Żołnierza się jednak nie pojawił. Po godzinie dotarła informacja, że zepsuł się samochód marki nysa, którą żołnierz w eskorcie żandarmerii wracał z Helu. Na sali zapanowała konsternacja. Słychać było śmiechy i nie pozostało nic innego, jak odroczyć rozpoczęcie rozprawy do jutra.