Jedna z mieszkanek ulicy Jana Brzechwy zadzwoniła na numer alarmowy policji i poprosiła o interwencję wobec mężczyzny, który się awanturował i dobijał do drzwi jej mieszkania. Policjanci z Komendy Miejskiej pojechali pod wskazany adres i przed budynkiem zastali sprawcę awantury. Od mężczyzny czuć było woń alkoholu, obok luzem biegał amstaf. Funkcjonariusze polecili mężczyźnie, by założył psu smycz i kolczatkę. 34-latek odmówił wykonania polecenia i zaczął uciekać. Kiedy tylko mundurowi dogonili mężczyznę, ten poszczuł psem policjantów. Zwierzę rzuciło się do twarzy jednego z funkcjonariuszy i go ugryzło go. Policjant zareagował i oddał strzał w kierunku psa, jednak zwierzę nadal było agresywne i wciąż próbowało atakować. Wtedy drugi z policjantów ponownie strzelił w kierunku niebezpiecznego zwierzęcia, które po chwili padło. 34-letni gdańszczanin został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Pokrzywdzony funkcjonariusz z raną szarpaną twarzy trafił do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy lekarskiej. Za stosowanie przemocy w celu zmuszenia policjantów do zaniechania czynności służbowej grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.