Informację o znalezieniu ciała płetwonurka potwierdził w piątek Maciej Stęplewski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. "Ciało płetwonurka zostało znalezione we wraku okrętu przez jego kolegów" - powiedział Stęplewski. Płetwonurek zaginął w czwartek około godz. 18. Do Morskiego Ratowniczego Centrum Koordynacyjnego w Gdyni wpłynęła wówczas informacja z Polish Rescue Radio, że na wodach Zatoki Puckiej doszło do nurkowania na wraku jednostki "Delfin". Wrak ten znajduje się na środku Zatoki Puckiej pomiędzy Kuźnicą a Redą. Jeden z nurków nie wynurzył się z wody. Do poszukiwań zaginionego SAR zadysponowała własną łódź ratowniczą R-20, WOPR oraz okręt Morskiego Oddziału Straży Granicznej SG-071. W akcji poszukiwawczej brali też udział nurkowie straży pożarnej i koledzy zaginionego. W czwartek wieczorem przerwano poszukiwania i zgodnie z procedurami płetwonurka uznano za zaginionego. Jak podaje portal divers24.pl, uczestnicy nurkowania to Polacy mieszkający za granicą, którzy spędzali wakacje w Polsce. "Jeden z uczestników nurkowania zapuścił się do wnętrza wraku. Niestety nie położył liny poręczowej, aby zabezpieczyć się i móc odnaleźć drogę powrotną. Poruszając się w dół klatką schodową dotarł pod dolny pokład. Widoczność w wnętrzu wraku była bardzo słaba i pojawiły się problemy z powrotem" - podaje portal divers24.pl. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wypadku.