Wózek z trzyletnią dziewczynką w środku, na skraju lasu, przy drodze w okolicy Czarnego, zauważył pracownik leśny, który jechał do pracy - poinformował w poniedziałek PAP rzecznik człuchowskiej policji Sławomir Gradek. "Mężczyzna wiedział, czyje jest to dziecko. Zaopiekował się nim i zawiózł do rodziny. Policję o zdarzeniu poinformował MOPS z Czarnego" - powiedział Gradek. Dziecko decyzją sądu rodzinnego zostało w poniedziałek umieszczone w placówce opiekuńczej. Rzecznik dodał, że kobieta została zatrzymana. Była nietrzeźwa. Przebywa w areszcie policyjnym. Ze względu na stan po spożyciu alkoholu nie mogła zostać od razu przesłuchana. Nie ma postawionych zarzutów. Z ustaleń policji wynika, że 24-latka wracała z córką do domu z imprezy. Dlaczego zostawiła dziecko w wózku na skraju lasu i gdzie była w tym czasie, to, jak powiedział rzecznik, jest w trakcie ustaleń. Policyjne dochodzenie prowadzone jest w kierunku narażenia na niebezpieczeństwo dziecka przez matkę, na której ciążył obowiązek opieki nad córką. Popełnienie tego czynu podlega karze więzienia od 3 miesięcy do 5 lat.