Sąd zobowiązał pełnomocników gminy do przedstawienia pełnej dokumentacji nakładów finansowych poniesionych przez władze publiczne od 1977 r., kiedy to miasto Gdańsk przejęło sporną kamienicę w zarządzanie. Jednocześnie sąd postanowił powołać też biegłych od budownictwa i rachunkowości, którzy mieliby ocenić przeprowadzone remonty oraz wydatki za nie. W czerwcu 2007 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał wydanie Niemcom nieruchomości. Od wyroku tego odwołało się miasto Gdańsk, które od końca lat 70. przejęło kamienicę w zarząd. Władze Gdańska zapowiadają, że w przypadku niekorzystnego wyroku zapewnią lokatorom kamienicy mieszkania zastępcze. Kamienica przy ulicy Polanki 57/58, decyzją gdańskiego sądu grodzkiego od 1946 r., przywrócona została Augustowi Lindhoffowi, który nieruchomość tę stracił tuż po wojnie. Lindhoff zmarł w Gdańsku w 1963 r. Budynek po nim odziedziczyli spadkobiercy mieszkający w Niemczech. W 1977 r. okazało się, że administrujący kamienicą szwagier Lindhoffa nie jest w stanie jej utrzymać. Decyzją ówczesnego prezydenta Gdańska nieruchomość została przejęta w zarząd państwowy. Kilka lat temu pięciu krewnych Lindhoffa rozpoczęło starania o odzyskanie mienia. Podczas pierwszej rozprawy w kwietniu przedstawiciel gminy Gdańsk argumentował, że nieruchomość nie powinna być wydana niemieckim spadkobiercom, dopóki nie zrekompensują oni nakładów finansowych poniesionych przez władze publiczne od 1977 r.