Według ustaleń reportera RMF FM Kuby Kaługi, aktywiści przypłynęli na miejsce protestu pontonem, po czym wspięli się na portowe żurawie i rozwiesili sporych rozmiarów transparent z napisem: "Polska bez węgla". Na miejscu interweniuje policja. Dyrektor terminala węglowego, z którym rozmawiał Kuba Kaługa, nie chciał komentować sprawy, z kolei z rzeczniczką Zarządu Morskiego Portu Gdańsk kontaktu w tej chwili nie ma. "Najwyższy czas, aby premier przestał udawać" "Premier Mateusz Morawiecki tłumaczył wczoraj, że uzależnienie naszej gospodarki od węgla i rosnący import tego surowca jest winą poprzednich rządów. Tymczasem Prawo i Sprawiedliwość ma władzę od czterech lat. W tym czasie rząd zatrzymał rozwój energetyki słonecznej i wiatrowej, minister energii Krzysztof Tchórzewski rozpoczął budowę nowej elektrowni węglowej w Ostrołęce, a import węgla w ostatnich dwóch latach wzrósł ponad dwukrotnie. Łukasz Schreiber z kancelarii premiera przyznał, że Polska nie jest już w stanie wydobywać węgla w ilościach niezbędnych, by zaspokoić potrzeby obecnego systemu energetycznego. Najwyższy czas, aby premier przestał udawać, że nie rozumie, co się wokół niego dzieje, i przyznał, że odejście od węgla jest niezbędne i nieuniknione. Rząd powinien skupić się na wyznaczeniu konkretnej daty i przygotowaniu planu sprawiedliwej transformacji" - podkreśla w przesłanym RMF FM oświadczeniu dyrektor programowy Greenpeace Polska Paweł Szypulski. Zablokowali statek z węglem. Wkroczyła Straż Graniczna To kolejna głośna akcja Greenpeace w Gdańsku w ciągu kilkudziesięciu godzin. W poniedziałek aktywiści namalowali na burcie statku węglowego napis: "Węgiel stop", zaś do portu wpłynął żaglowiec Rainbow Warrior, który rzucił kotwicę przy terminalu węglowym i zablokował w ten sposób statek z transportem węgla z Mozambiku. Do akcji wkroczyli funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej, którzy przed północą z poniedziałku na wtorek weszli na pokład żaglowca. Zatrzymani zostali kapitan Rainbow Warrior, Hiszpan, i aktywistka z Austrii, która znajdowała się na jednym z trzech pontonów, jakie podpłynęły w poniedziałek do statku z węglem zmierzającego do portu Gdańsku. Oboje usłyszeli zarzuty w związku z naruszeniem przepisów o bezpieczeństwie żeglugi i ustawy o Straży Granicznej. 20 innych działaczy z różnych krajów, w tym sześciu Polaków, zostało zwolnionych. Edyta Bieńczak,Kuba Kaługa