O derbach będzie okazja jeszcze napisać, natomiast możemy pokusić się o krótkie podsumowanie 8 kolejek wyznaczających niejako półmetek pierwszej rundy sezonu 2010/2011. Sam dorobek punktowy po 8 kolejkach jest zdecydowanie lepszy niż w ub. sezonie - wtedy: 1-2-5 br. 5-9, dziś 2-3-3 br. 4-5. Wtedy miejsce 14 dziś pozycja 10. Widać, że o ile nie nadzwyczajna dyspozycja strzelecka drużyny utrzymała się na podobnym poziomie (5/4 bramki) to widać wyraźny postęp po stronie strat (9/5). Bramki strzelili do tej pory: Tadas Labukas - 2 oraz Maciej Szmatiuk i Filip Burkhardt po 1. Minuty w jakich Arka zdobywała gole: 31, 42k, 68 i 92. Traciliśmy bramki głównie w I połowie i tu należy poprawić koncentrację! To 3,5,16, 24 i 59 min. Należy mieć nadzieję, że jeśli Arka zdobywając 0,5 bramki na mecz ma 9 punktów to poprawa tego elementu gry sprawi, że o dorobek punktowy możemy być spokojni. Ciekawostką jest jednak odwrócenie się proporcji zdobytych punktów i bramek w domu i na wyjeździe. Rok temu u siebie po 8 kolejkach Arka miała bilans bramek 0-2, teraz na wyjazdach 0-4. Dla jeszcze lepszej pozycji w tabeli potrzebne jest więc wyrównanie tych liczb, ale jak tego dokonać myśli oczywiście nasz sztab szkoleniowy i pion sportowy. Suche liczby pokazują więc poprawę. Tabela w tym sezonie zaskakuje i wyraźnie się spłaszczyła. Są 3 grupy zespołów. Falstart zaliczyły Cracovia i Śląsk, a także Legia, Wisła i Lech Poznań. Wyraźnie zaskakuje w tym kontekście grupa drużyn na czele tabeli: Jagiellonia, Korona i Bełchatów oraz Lechia. Właśnie nasz najbliższy przeciwnik pokazuje, że zdobycie niemal tej samej ilości punktów (13 ub sezon/14 obecnie) daje zupełnie inne "wrażenie" i postrzeganie dorobku zespołu. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony klubu Arka Gdynia