Specjalność będzie realizowana na studiach II stopnia na Wydziale Oceanotechniki i Okrętownictwa Politechniki Gdańskiej. Jak zapewniają Politechnika Gdańska i General Electric, celem współpracy jest kształcenie kadry inżynierów wyspecjalizowanych w technologii dla przemysłu naftowego i tym samym rozwój tego sektora w Polsce. Prodziekan ds. organizacji studiów Wydziału Oceanotechniki i Okrętownictwa Politechniki, dr inż. Damian Bocheński poinformował podczas konferencji prasowej w czwartek w Gdańsku, że specjalność pod nazwą "technologie podwodne" jest uruchamiana w ramach kierunku oceanotechnika. O przyjęcie mogą ubiegać się absolwenci studiów I stopnia. - Rekrutacja potrwa do 12 lutego i o indeks mogą się ubiegać także studenci innych wydziałów np. mechanicznego, elektronicznego i elektrotechnicznego - dodał. Dyrektor zarządzająca General Electric Engineering Design Center (EDC) Magdalena Nizik uważa, że "dział projektowania sprzętu do podwodnego wydobycia ropy i gazu to obecnie najszybciej rozwijający się dział w ramach EDC". Poinformowała, że zespół pracujący nad tymi projektami liczy około 200 pracowników, a w 2013 r. planowane jest zwiększenie zatrudnienia do 350 osób, a w przyszłym roku ma być przyjęte kolejne 100 osób. Marian Lubieniecki z General Electric EDC zapewnił podczas konferencji, że "firma zaoferuje studentom płatne miesięczne praktyki w biurze EDC w Warszawie oraz wspólne pisanie prac magisterskich". Zajęcia w ramach specjalności mają prowadzić wykładowcy Politechniki Gdańskiej oraz doświadczeni inżynierowie koncernu, którzy na co dzień zajmują się obsługą serwisową instalacji podwodnych. W programie studiów są m.in. zaawansowane numeryczne obliczenia inżynierskie stosowane w projektowaniu systemów i urządzeń podwodnych. Przy opracowywaniu programu studiów korzystano z programów nauczania podobnych specjalności na uczelniach amerykańskich i brytyjskich. Lubieniecki poinformował, że warszawskie biuro prowadzi projekty w zakresie wydobycia ropy i gazu, które są realizowane na całym świecie np. u wybrzeży Australii i Afryki, w zatoce meksykańskiej, na morzu Północnym dla największych światowych firm. Według niego absolwenci takiej specjalności mają zagwarantowane zatrudnienie w branży. "Na pewno u nas (GE EDC - PAP) wszyscy mogą znaleźć pracę, ale cała branża dynamicznie się rozwija" - dodał. Zaznaczył, że "takich specjalistów jest bardzo mało na świecie, stąd są bardzo poszukiwani, bardzo cenieni i bardzo dobrze opłacani". Biuro GE EDC w Warszawie projektuje urządzenia do podwodnego wydobycia ropy i gazu np. rurociągi, zbiorniki, kolektory i głowice eksploatacyjne. GE prowadzi działalność w ponad 100 krajach i zatrudnia ponad 300 tys. osób na całym świecie. Dostarcza rozwiązania z zakresu np. produkcji silników lotniczych, urządzeń do wytwarzania energii, technologii zabezpieczeń elektronicznych, medycznej diagnostyki obrazowej, usług finansowych i tworzyw sztucznych. Jak podaje firma, zysk operacyjny za III kw. 2012 r. wyniósł 3,8 mld dolarów. GE w Polsce zatrudnia ok. 6 tys. osób. W latach 1992-2005 inwestycje GE w Polsce wyniosły 400 mln dolarów. GE posiada m. in. trzy fabryki (GE Power Controls w Kłodzku, Łodzi i Bielsku-Białej), bank GE Money Bank, Centrum Projektowe Silników Lotniczych (współpraca z Instytutem Lotnictwa w Warszawie) i Centrum Projektowe GE Security w Gdańsku. Ściśle współpracuje z LOT-em (spółka joint-venture). EDC powstało w 2000 roku w wyniku porozumienia między działem silników lotniczych GE a Instytutem Lotnictwa. Jest jedną z kilku globalnych placówek GE, a polscy inżynierowie realizują projekty w czterech branżach: GE Aviation, GE Aviation Systems, GE Power&Water oraz GE Oil&Gas.