W grudniu 2010 r. funkcjonariusze: Piotr Z., Mirosław Z., Michał Ł. oraz Janusz S. zatrzymali osiem osób, które popełniły wykroczenia drogowe. Za odstępowanie od wypisania mandatów policjanci przyjęli od nich łapówki rzędu 100-200 zł - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk. Piotr Z. i Mirosław Z. zostali też oskarżeni o to, że - wezwani na miejsce, w którym znaleziono zwłoki - okradli zmarłego. Z jego portfela zniknęło ponad 3 tys. zł. Piotr Z. został także oskarżony o to, że bez uzasadnienia sprawdził w Krajowym Systemie Informatycznym Policji dane dotyczące pewnej osoby, które potem ujawnił nieuprawnionym. Z kolei Mirosław Z. miał w czasie kontrolowania zatrzymanej osoby, przywłaszczyć sobie złotówkę oraz akumulator do latarki. Dowodów w tej sprawie dostarczyli m.in. funkcjonariusze z gdańskiego Zarządu Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji, którzy przez kilka tygodni obserwowali swoich kolegów. Oskarżeni policjanci mają od 30 do 40 lat. Nie przyznali się do popełnienia zarzuconych im przestępstw. Każdemu grozi do 10 lat więzienia. Piotr Z. i Mirosław Z. po zatrzymaniu trafili do aresztu, z którego zostali wypuszczeni po wpłaceniu kaucji w wysokości 10 tys. zł każdy. Wobec dwóch pozostałych policjantów nie zastosowano środków zapobiegawczych. Wszyscy policjanci zostali zawieszeni w wykonywaniu czynności służbowych do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd. Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Rejonowego w Sopocie.