27-letni Bartosz Dyjak został pobity na przystanku autobusowym, gdzie - po spotkaniu ze znajomymi - czekał na autobus, którym chciał wrócić do domu. - O godz. 2.10 strażnik miejski obsługujący monitoring powiadomił nas, że na jednym z przystanków autobusowych grupa osób bije mężczyznę. Policjanci, którzy pięć minut później przybyli na miejsce zdarzenia, znaleźli nieprzytomnego 27-latka - powiedziała Magdalena Michalewska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Jak dodała, tuż po zajściu przeszukali oni pobliski teren, nie natrafili jednak na sprawców pobicia. - Przeprowadzono oględziny miejsca zdarzenia i zabezpieczono nagranie z monitoringu - wyjaśniła Michalewska, zapewniając, że zostało ono natychmiast przeanalizowane pod kątem ewentualnego ustalenia sprawców, co się jednak nie powiodło. Rzecznik odmówiła informacji na temat tego, czy na nagraniach utrwalono wizerunki bądź sylwetki czterech sprawców pozwalające na ich identyfikację. - Nie możemy o tym mówić ze względu na dobro śledztwa i wykonywane obecnie czynności - powiedziała Michalewska dodając, że zapis został przekazany biegłemu, który go analizuje. Jak poinformował brat poszkodowanego, Grzegorz Dyjak, 27-latek po napadzie był przez tydzień nieprzytomny. Po odzyskaniu przez niego przytomności, okazało się, że na skutek pobicia doszło do tzw. "mikrouszkodzeń mózgu". - Zostały przerwane połączenia między neuronami, brat nie mówi, ma ograniczoną koordynację ruchową. Stan jest poważny, jest jednak nadzieja, że długa rehabilitacja pozwoli mu wrócić do zdrowia - powiedział Dyjak. Ani policja, ani rodzina ofiary nie znają motywów działania napastników. - W chwili znalezienia mężczyzna miał przy sobie pieniądze i dokumenty, więc najprawdopodobniej nie chodziło o napad rabunkowy, choć i tego nie wykluczamy - powiedziała Michalewska. Śledztwo w sprawie pobicia prowadzi Komenda Miejska Policji w Gdańsku i Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście. Policjanci przesłuchali już świadków, których funkcjonariusze spotkali na miejscu zdarzenia. Proszą jednak o kontakt inne osoby, które mogły przebywać wówczas w tej okolicy, bądź posiadają informacje na temat pobicia 27-latka. Zgłoszenia można kierować za pośrednictwem poczty elektronicznej na adres rzecznikkmp@pomorska.policja.gov.pl lub telefonicznie - pod numer telefonu 58 321 62 60.