Potrzeba dwóch warunków by spełnił się wariant optymistyczny: procedury otwarcia zostaną szybko ustalone z Ministerstwem Transportu, a pogoda okaże się łaskawa. Przeszkód technicznych nie ma, bo droga jest już niemal gotowa. Jeśli jednak coś pójdzie nie tak, wówczas autostrada zostanie udostępniona na początku przyszłego roku. Najczarniejszy scenariusz to maj 2008. - Wiemy, że otwieranie tej części autostrady w pełnym standardzie jeszcze w tym roku to wyzwanie, ale zamierzamy je podjąć - śmiało zapewnia prezes GTC Torbjorn Nohrstedt. Praca na autostradzie rzeczywiście wre. Wszystkie główne roboty zostały już wykonane i priorytetem dla drogowców jest obecnie wylanie ostatnich metrów nawierzchni, a także prace wykończeniowe. Montowane są bramki do poboru opłat, ekrany dźwiękochłonne, ogrodzenie trasy. Kończy się malowanie pasów, sadzenie drzew i krzewów. Na autostradę dowożony jest już sprzęt, który pozwoli utrzymać ja zimą: pługi, piaskarki. Niedługo przyjedzie również 2 tys. ton soli drogowej, która składowana będzie w specjalnym spichlerzu, znajdującym się nieopodal Pelplina. Magazyn ten swoim wyglądem przypomina... kościół. Już od jakiegoś czasu trwa rekrutacja osób, które będą pracowały przy obsłudze autostrady. Na zatrudnienie może liczyć nawet ok. 100 osób. Pierwszy etap budowy autostrady z Rusocina do Nowych Marzy na wysokości Grudziądza (90 km) podzielony jest na sześć sekcji. Na ukończeniu są dwie pierwsze: z Rusocina do Stanisławia (17,95 km), i ze Stanisławia do Swarożyna koło Tczewa (6,82 km). Roboty jednak trwają na całej długości drogi. Na wszystkich pozostałych mniejszych odcinkach stopniowo wykonywana jest nawierzchnia - minione tygodnie stały pod znakiem układania warstwy mrozoodpornej i podbudowy z kruszywa łamanego po to, aby przed zimą wylać jak najwięcej asfaltu. Na innych odcinkach trwają prace ziemne. W niektórych miejscach trzeba było wymienić podłoże aż do 13 metrów w głąb! Intensywne prace prowadzone są w okolicach Pelplina, czyli na końcu sekcji trzeciej. To właśnie tam znajdować się będzie jeden z dwóch tzw. obwodów utrzymania autostrady (drugi w Nowych Marzach). Jest to centrum dowodzenia i główne zaplecze administracyjne dla całego 90-kilometrowego odcinka trasy. Gotowe już są budynki administracyjne, oddział policji drogowej, warsztaty, stacja benzynowa, a także wspomniany już wcześniej przypominający kościół spichlerz z solą. Tu także prace zbliżają się do końca - odbierane są już poszczególnych budynków. Cały 90-kilometrowy odcinek z Rusocina do Nowych Marzy ma być gotowy za rok. Jacek Stańczyk