Promocja książki odbyła się w czwartek wieczorem w Bibliotece Gdańskiej Polskiej Akademii Nauk. W liczącej ponad sto stron książce ze wspomnieniami z podróży znaleźć można opisy znaczących budowli gdańskich z początku XVII wieku, w tym m.in. Ratusza Głównego Miasta, Wielkiej Zbrojowni, Dworu Artusa oraz miejscowych kościołów. "Jest tu dużo armat, haubic, garłaczy, kul żelaznych, tarcz, pancerzy, toporów, sztyletów, tarabanów, trąb, kańczugów, strzemion, szyszaków i wszystkiego tego, co człowiek na zgubę wroga wymyślił" - pisze choćby Csombor o Wielkiej Zbrojowni dodając, że w jej wnętrzu stoi także "urządzenie wodne, które w najbliższym czasie zostanie ustawione w rynku". Urządzeniem tym była Fontanna Neptuna, która czekała w Zbrojowni na ukończenie i montaż przed Dworem Artusa. "Całe z miedzi weneckiej, przedstawia Neptuna trzymającego w ręku trójząb, przez którego każde ostrze spływać ma woda. U stóp boga są węże i dzieci, którym woda będzie tryskać z głów. (...) Wywiedziałem się od mego gospodarza, Imć Pana Jerzego Curitiusa, że do mojego przyjazdu miasto wydatkowało już na tę fontannę trzy tysiące florenów, acz jeszcze zapewne wiele brakowało" - pisał też Węgier o wodotrysku. Poza opisami obiektów podróżnik podzielił się też w swojej relacji informacjami dotyczącymi obyczajów panujących w Gdańsku. Pisał o ubiorach mieszkańców, o ich sposobie bycia i wierzeniach, o jarmarkach odbywających się w mieście, zwyczajach pogrzebowych czy miejskich ogrodach. Książka ilustrowana jest rycinami Aegidiusa Dickmanna wydanymi w Gdańsku w roku 1617. Przedstawiają one zarówno najsłynniejsze miejskie budowle opisywane przez Węgra, jak i scenki rodzajowe rozgrywające się na ulicach Gdańska: bawiące się dzieci, przechadzających się mieszkańców czy myśliwych wracających z polowania. "Niesamowity zbieg okoliczności sprawił, że dysponowaliśmy relacją Csombora i rycinami Dickmanna pochodzącymi z tego samego czasu. Dzięki temu mogła powstać książka, która jest niczym reportaż pokazujący Gdańsk sprzed 400 laty" - powiedział w czasie czwartkowej promocji prezes Oficyny Gdańskiej prof. Janusz Górski. W spotkaniu brał też udział znawca historii Gdańska dr Andrzej Januszajtis, który przypomniał, że na początku XVII wieku miasto przeżywało swój złoty wiek. Rozkwit Gdańska w tym czasie wynikał głównie z portowego charakteru miasta, które było m.in. głównym punktem przeładunku eksportowanego polskiego zboża. "Wystarczy wspomnieć, że według szacunków w tym okresie Gdańsk liczył sobie około 58 tysięcy mieszkańców, Kraków - około 22 tysiące, a Warszawa - jedynie 15-16 tysięcy" - mówił Januszajtis. Jak podaje Encyklopedia Gdańska, w maju 1616 r. 22-letni wówczas Marton Csombor udał się w podróż z Węgier do Gdańska, gdzie miał zamiar zapisać się do Gimnazjum Akademickiego. Po drodze szlachcic zwiedzał polskie miasta. Do stolicy Pomorza dotarł jesienią 1616 r. i pozostał w niej do kwietnia następnego roku, a następnie udał się w dalszą podróż po Europie zachodniej. Po powrocie do swojej ojczyzny Węgier wydał dziennik z podróży, w którym znalazł się najprawdopodobniej pierwszy znany literacki opis Gdańska. Dziennik ten został już raz wydany w języku polskim w 1961 r. "Książka ta wydana została wówczas w bardzo małym nakładzie, a za ilustracje posłużyły stylizowane na historyczne rysunki" - wyjaśnił Górski. Oficyna Gdańska to wydawnictwo działające non profit powołane w ubiegłym roku przez Fundację Gdańską, a publikujące książki na temat miasta. W jego ofercie są już m.in. pozycje "Gdańsk znany i nieznany" Jerzego Sampa, "Szafa, czajnik, obwodnica" Doroty Karaś zawierająca wywiady z obcokrajowcami mieszkającymi w mieście czy "Mistrzowskie zagranie. Euro 2012 w Gdańsku" oraz bibliofilskie wydanie "Blaszanego bębenka" Guentera Grassa. W planach Oficyny są m.in. pozycje pt. "Gdańscy kolekcjonerzy i pasjonaci", "40 wielkich gdańszczan", "Jak się zmieniała Oliwa" czy "Kot i mysz" Guentera Grassa.