Rzeczniczka prasowa Energa-Operator Alina Geniusz-Siuchnińska poinformowała, że przywrócenie zasilania we wszystkich gospodarstwach utrudnia wiatr, który gdzieniegdzie wciąż wieje na Pomorzu. - Nie jest on silny, ale powoduje, że od drzew odrywają się osłabione wichurą gałęzie, które - upadając na przewody - powodują kolejne uszkodzenia - wyjaśniła rzeczniczka. Dodała, że jak dotąd około stu kilkuosobowych zespołów pogotowia energetycznego wymieniło ponad sto połamanych słupów. Naprawiano też wiele zerwanych linii i innych uszkodzonych elementów sieci. Geniusz-Siuchnińska poinformowała, że wiatr nie jest jedyną przeszkodą w pracy energetyków. - W Jaroszewach doszło do kradzieży 800 metrów przewodów przygotowanych już do podłączenia - powiedziała rzecznik. Bezpośrednio po wichurze w Pomorskiem bez prądu było 200 tys. odbiorców.