Według Radia Gdańsk, jeszcze w czwartek Sanepid może zasugerować zamknięcie plaż w Gdyni i Sopocie. W związku z awarią urządzenia w Przepompowni Ścieków Ołowianka odbierającej 60 proc. ścieków z terenu Gdańska, od wtorku trwa awaryjny zrzut nieczystości do Motławy i Zatoki Gdańskiej. Ma to zapobiec zalaniu miasta przez cofające się z kanalizacji ścieki. Przekroczone normy zanieczyszczeń Radio Gdańsk podało, że wstępne badania wód Zatoki Gdańskiej wskazują na przekroczenie norm zanieczyszczeń. Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny Tomasz Augustyniak wskazuje jednak, że "technika analityczna wykonania badań przewiduje wynik po 48 godzinach", a próbki pobrano w środę rano. "Obecny odczyt pozwala sądzić, że mamy do czynienia z wielkim prawdopodobieństwem przekroczenia norm. Próbki pobrano wczoraj o godz. 9.30. Na szczęście zmienia się nieco wiatr" - poinformował Augustyniak na Twitterze. Rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku Anna Obuchowska powiedziała z kolei PAP, że stacja nie podaje w tej chwili nawet wstępnych wyników badań. Ostateczne wyniki powinny być znane w piątek. Ostrzeżenia przed kąpielą Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny nadal ostrzega przed kąpielą w wodach całej Zatoki Gdańskiej. Według Radia Gdańsk, jeszcze w czwartek inspektor "prewencyjnie zasugeruje prezydentom Gdyni Wojciechowi Szczurkowi i Sopotu Jackowi Karnowskiemu, aby zamknęli swoje plaże". Powodem jest to, że na skutek zmiany kierunku wiatru prądy wodne mogą znosić zanieczyszczenie spowodowane awarią Przepompowni Ścieków Ołowianka w kierunku Sopotu i Gdyni. We wtorek przed południem przestały działać urządzenia w Przepompowni Ścieków Ołowianka, odbierającej 60 proc. ścieków z Gdańska i odprowadzającej je do Oczyszczalni Wschód. Awaria spowodowana została zalaniem komory pomp i znajdujących się tam czterech silników. Obecnie trwają prace serwisowe przy czterech silnikach z Przepompowni Ścieków Ołowianka. Arkady Saulski