Pracownicy fromborskiego bosmanatu zauważyli, że jednostka ma problem z utrzymaniem właściwego kursu i prędkości. Zawiadomili więc policję. Gdy kapitanowi udało się przybić do brzegu, na pokład weszli funkcjonariusze z alkomatem. Okazało się, że mężczyzna dowodził statkiem, mając 2 promile alkoholu w organizmie. To jednak nie koniec - nietrzeźwy był też jego maszynista, który miał pół promila. Maszynista dostał mandat, natomiast kapitanowi policjanci odebrali uprawnienia, odpowie też przed sądem. Za prowadzenie statku pod wpływem alkoholu grozi mu do 2 lat więzienia.