Pies wrócił już z pierwszego, próbnego rejsu, podczas którego przeżył sztorm. Ewa Baradziej Krzyżanowska z Morskiego Instytutu Rybackiego opowiada, że były trudne momenty w czasie rejsu, bo Baltic się rozchorował. - Na szczęście nie bardziej niż pozostali członkowie załogi - powiedziała reporterowi RMF Krzyżanowska. Baltic przed wypłynięciem w rejs był u weterynarza, który zapisał mu specjalne środki do zwalczania choroby morskiej. Po powrocie z trzydniowego rejsu, załoga statku podjęła decyzję o przyjęciu zwierzęcia w poczet załogi. Pies Baltic stał się sławny po tym, jak przez kilka dni dryfował na krze po Wiśle w siarczystym mrozie. Odnalazła go na Zatoce Gdańskiej załoga statku badawczego należącego do Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni. Wojciech Jankowski PIES NA KRZE DOPŁYNĄŁ DO BAŁTYKU