Jak poinformował w czwartek lider Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym w Gdańsku Rafał Daniluk, w referendum uczestniczyło 206 osób, z czego tylko cztery były przeciwko akcji strajkowej. Załoga szpitalna liczy 350 osób. Zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych to właśnie referendum wśród całej załogi ma decydować, czy dana grupa zawodowa może przystąpić do strajku. Daniluk dodał, że wyniki referendum nie przesądzają, czy do strajku ostatecznie dojdzie. W piątek odbędą się bowiem rozmowy "ostatniej szansy" między załogą a dyrekcją placówki. Wyjaśnił, że załoga żąda podwyżek płacy zasadniczej w wysokości (brutto): 1000 zł dla lekarzy, 500 zł dla pielęgniarek oraz 300 zł dla pozostałych pracowników szpitala. - Spełnienie tych żądań będzie oznaczało zwiększenie czteromilionowego zadłużenia szpitala, a w konsekwencji jego zamknięcie. Na wynagrodzenia szpital wydaje miesięcznie 100 tys. zł, co już teraz stanowi 70 proc. ogólnych kosztów funkcjonowania placówki - powiedział dyrektor gdańskiego Szpitala Psychiatrycznego, Leszek Trojanowski. Dyrektor gotowy jest podnieść wynagrodzenia w placówce: dla lekarzy o 500 zł, pielęgniarek 270 zł i reszty personelu o 50 zł. Trojanowski rozważa spełnienie postulatów płacowych załogi, ale pod warunkiem, że od kwietnia będzie możliwy wyższy kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Jeśli tak się stanie, wówczas w trzech pierwszych miesiącach roku pracownicy dostaliby podwyżkę pensji w wysokości proponowanej przez dyrekcję, uzupełnioną o dodatki.