Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w miniony czwartek ok. godz. 19 w jednym z budynków wielorodzinnych przy ul. Nowowiejskiej na Czyżykowie. Aż pięć osób zatruło się tlenkiem węgla. Sytuacja była na tyle niebezpieczna, że ze względu na podwyższony poziom CO (40 ppm) w całym budynku na czas jego przewietrzania, ewakuowano pozostałych mieszkańców. Dzieje się coś złego... - Do pogotowia ratunkowego zatelefonował 30-letni mężczyzna, który oświadczył iż coś złego dzieje się z nim i jego rodziną - relacjonuje asp. szt. Dariusz Górski, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. - Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zatrucie tlenkiem węgla u pięciu osób w wieku od roku do 34 lat. Cała piątka została przewieziona do Szpitala Powiatowego w Tczewie, gdzie zdecydowano o przewiezieniu trójki z nich: dorosłego mężczyzny, którego znaleziono nieprzytomnego oraz matki z dzieckiem (było ono w stanie zaburzenia świadomości) do Krajowego Ośrodka Medycyny Hiperbarycznej w Gdyni. Tam zdecydowano o hospitalizacji tylko mężczyzny. Pozostałe osoby po obserwacji zwolniono do domu z uwagi na niski stopień zatrucia CO. Wielokrotne przekroczenie norm - Przyczyną wypadku była zapchana kratka wentylacyjna - informuje st. asp. Zbigniew Rzepka, rzecznik tczewskiej straży pożarnej. - Stężenie tlenku węgla w pomieszczeniu wynosiło ponad 700 ppm. Po sprawdzeniu stężenia zarządzono natychmiastową ewakuację wszystkich osób z pomieszczenia łącznie z ekipą karetki pogotowia, następnie zamknięto dopływ gazu do podgrzewacza i rozpoczęto przewietrzanie mieszkania. W działaniach brały udział dwa zastępy z JRG Tczew Komendy Państwowej Powiatowej Straży Pożarnej w Tczewie. Będący na miejscu strażacy stwierdzili w mieszkaniu wielokrotne przekroczenie norm stężenia tlenku węgla. Trujący gaz wydobywał się z piecyka gazowego zamontowanego w łazience, gdzie w celu docieplenia pomieszczenia zatknięto styropianem przewód wentylacyjny. Strażacy ostrzegają, że w zimie trzeba zachować szczególne środki ostrożności przy korzystaniu z piecyków gazowych. Zwłaszcza teraz, gdy synoptycy zapowiadają nadchodzącą falę niskich temperatur. Przy eksploatacji urządzeń takich jak piecyki gazowe, bardzo ważna jest prawidłowa wentylacja pomieszczeń. Lokatorzy zaskoczeni, ale nie wszyscy Niektórzy mieszkańcy kamienicy przy ul. Nowowiejskiej, gdzie doszło do groźnego wypadku, nie zdawali sobie sprawę co mogło ich spotkać. Część nie bardzo nawet wiedziała co się stało. Zapukaliśmy do mieszkania jednej z lokatorek, która w tym samym czasie kiedy pojawiły się służby, wybierała się z mężem na zabawę sylwestrową. Zapytała tylko ogólnie po co nagle pojawiło się tyle służb i udała się na witać nowy rok. Jak sama mówi nie przeszkodziło to im w planach. Podobnie pani Bożena, starsza osoba, która tego dnia została w domu. - Wszystko trwało może pół godziny. Strażacy kazali nam wszystkim opuścić dom, ale szybko się z tym uporali. Z tego co wiem przewietrzyli budynek i zabezpieczyli źródło ulatniania się trucizny. Może byli tu w sumie 1,5 do 2 godzin. Okropnie się przestraszyłam. W końcu aż pięć osób się zaczadziło. Ale słyszałam, że wszyscy są już w domach cali i zdrowi. Nastoletnia dziewczynka z parteru była całkowicie zaskoczona sytuacją. Pamięta jedynie, że kazali wszystkim wyjść z domu na jak mówi ok. 45 minut. - Sami strażacy po dwóch godzinach wszystko zabezpieczyli - potwierdziła.