- Kończy się okres ochronny ptaków i pierwszego sierpnia drogowcy zapowiadają oficjalne rozpoczęcie budowy obwodnicy Augustowa - tłumaczą ekolodzy. - Nie pozwolimy im na to. Będziemy tak długo wstrzymywać wejście koparek, dopóki Unia nie wyda zakazu. Pokojowa demonstracja odbywała się przy dźwiękach bębnów zespołu Rhythms of Resistance. Przy pomniku zebrały się całe rodziny, którym organizatorzy rozdawali zielone wstążeczki - symbol protestu. - Trzeba działać lokalnie, ale myśleć globalnie. Musimy dbać o Ziemię dla przyszłych pokoleń, dla naszych dzieci, wnuków - mówi Teresa Muskat-Waśniewska, uczestniczka protestu. - Kiedyś pod tym pomnikiem walczyliśmy o wolność, i wierzę, że mądrość po raz kolejny zwycięży. Czyńcie swoją ziemię poddaną, nie znaczy bądźcie jej macochą, ale dobrą matką. Ekolodzy informowali jak dojechać do Rospudy i co trzeba ze sobą zabrać, by bezpośrednio na miejscu zaprotestować przeciwko budowie. Na przyjazd Zielonych "czekają" mieszkańcy Augustowa, którzy już od soboty pilnują Dolinę Rospudy. Zapowiedzieli, że nie dopuszczą, by - jak ich nazywają - "ekoterroryści" założyli w dolinie obozowisko. - Przerażające jest to, jak bardzo ludzie są zmanipulowani przez lokalnych polityków - mówiła jedna z organizatorek gdańskiego protestu. - Oczywiste, że droga powinna być, ale nie przez bagna. To po pierwsze będzie bardzo drogie, a po drugie bezpowrotnie zniszczy dziką przyrodę. Co z tego, że Unia będzie kiedyś kazała rozebrać drogę, skoro, tego co zniszczą, już nigdy nie da się odtworzyć. Magdalena Szałachowska