Zapowiedział, że w czwartek o godz. 22 zakład wznowi produkcję. Została ona wstrzymana w nocy z poniedziałku na wtorek po tym, jak w hali produkcyjnej strażacy zanotowali poziom stężenia tlenku węgla przekraczający prawie dziesięciokrotnie dopuszczalne i nieszkodliwe dla zdrowia normy. Większość z poszkodowanych 90 osób opuściła szpital już we wtorek. Warunkiem wznowienia produkcji było doprowadzenie hali do właściwego stanu sanitarno-higienicznego. Jak poinformowała Jolanta Mielniczak-Biesiekierska z Państwowej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kwidzynie, zakład otrzymał mandat karny w wysokości 500 złotych za nieutrzymanie czystości w miejscu, gdzie pakowana była mrożona żywność. Zaznaczyła, że była to najwyższa możliwa kwota mandatu. Poinformowała, że Sanepid przeprowadził rutynową kontrolę w zakładzie na prośbę prokuratury. Chodziło m.in. o łuszczącą się farbę na suficie hali. Według Anaszewicza uszkodzona część sufitu została pomalowana. Szef Prokuratury Rejonowej w Kwidzynie Piotr Jankowski poinformował, że we wtorek wszczęte zostało śledztwo dotyczące narażenia życia lub zdrowia wielu osób w wyniku rozprzestrzenienia substancji trujących. Za przestępstwo to grozi od roku do 10 lat więzienia. Jankowski powiedział, że już wstępne oględziny miejsca zdarzenia wykazały wiele nieprawidłowości. Chodzi m.in. o trzy wózki widłowe, które są zasilane gazem propan butan, gdy tymczasem - co już udało się ustalić - sanepid nakazał wcześniej, aby były napędzane przez akumulatory. Prokurator ocenił, że w hali wentylacja była w bardzo złym stanie. W kwidzyńskich Zakładach Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego pracuje ok. 300 osób.