O skierowaniu w czwartek aktu oskarżenia w tej sprawie do Sądu Okręgowego w Gdańsku poinformował naczelnik Wydziału II Zamiejscowego Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Gdańsku, Zbigniew Niemczyk. - Pracownikom banku zarzucono przestępstwa polegające na przyjmowaniu przez okres półtora roku pieniędzy, pomimo wielu symptomów świadczących o tym, że transakcje mogą mieć związek z praniem pieniędzy i nie wszczynali procedur przeciwdziałających temu procederowi, do czego byli zobligowani. Łączna wartość kilkudziesięciu transakcji wyniosła ponad 27 mln zł - wyjaśnił Niemczyk. Wpłaty były dokonywane na rachunki Stella Maris, firm konsultingowych kooperujących z wydawnictwem, a także na rachunki właścicieli tych firm. Wszystkie wymienione konta bankowe zlokalizowane były w jednym oddziale banku. Jak ustalono w śledztwie, właściciel firm konsultingowych po dokonaniu na rachunek Stelli Maris wpłaty "brudnych pieniędzy", dokonywał ich niezwłocznej wypłaty gotówkowej osobiście lub odbierał pieniądze wypłacone przez pełnomocnika wydawnictwa. Wypłaty kształtowały się w przedziale od kilkuset tysięcy do kilku milionów. Najwyższa wypłata wyniosła blisko pięć mln zł. "Gotówka" - po zapakowaniu do walizek - w asyście ochroniarza właściciela firm konsultingowych była przenoszona z banku do samochodu, który miał specjalne prawo wjazdu na tyły banku. Zdarzenia te budziły większe podejrzenia u pracowników ochrony, aniżeli u przeszkolonych w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy, profesjonalnych pracowników banku - wyjaśnił Niemczyk. Prokuratura ustaliła także, że w banku doszło do sfałszowania dokumentacji związanej z przeciwdziałaniem praniu pieniędzy i przedłożeniem jej Generalnemu Inspektorowi Informacji Finansowej. Łącznie w aferze Stella Maris oskarżonych jest ponad 40 osób - w kilkunastu odrębnie prowadzonych śledztwach. Przed gdańskim sądem toczy się już kilka procesów ws. afery w Stella Maris. W jednym z nich występuje m.in. b. lider pomorskiego SLD, Jerzy J., oskarżony o wyprowadzenie wraz z innymi osobami prawie 31 mln zł z firmy Energobudowa oraz "wypranie" ok. 14 mln zł.