Jak poinformował w czwartek rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Krzysztof Trynka, akt oskarżenia został skierowany do gdańskiego sądu okręgowego. Na ślad działalności oskarżonych - Marcina K. i Roberta F. - śledczy natrafili rozpracowując kilka innych grup trudniących się także przestępstwami związanymi z narkotykami. Jak wyjaśnił Trynka, w sumie w śledztwach, z których część już się zakończyła, przewinęło się kilkanaście osób, działających w różnym czasie. Marcina K. i Roberta F. śledczy oskarżyli o to, że w latach 1995-1999 oraz 2003-2004 przemycili bądź sprzedali 64,5 kg marihuany, 16,5 kg haszyszu, 0,5 kg amfetaminy, 0,5 kg kokainy, 50 tys. znaczków LSD, 1,8 tys. kryształków LSD i 25 tys. tabletek ekstazy. Trynka wyjaśnił, że narkotyki przemycane były do Polski z zachodniej Europy, m.in. Niemiec i Holandii. Przestępcy przewozili je ukryte najczęściej pod tapicerką samochodu, w większości przypadków w czasie przekraczania granicy (dla większego bezpieczeństwa przestępców) w aucie był tylko jeden z nich, drugi pokonywał granicę pieszo. Większość narkotyków trafiła na polski rynek, część została przewieziona do Szwecji. Obu mężczyznom grozi do 10 lat pozbawienia wolności. W efekcie prowadzenia kilku śledztw powiązanych ze sprawą Marcina K. i Roberta F. zatrzymano także piątkę dilerów z Trójmiasta, w których sprawie również sporządzono właśnie akt oskarżenia. Mężczyźni w wieku od 19 do 55 lat mieli trudnić się handlem narkotykami w latach 1997-2007 (każdy z nich w różnym okresie). Wszyscy dilerzy złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Wnioskowali o kary w wysokości od 18 do 40 miesięcy pozbawienia wolności (w zawieszeniu na różne okresy). Prokuratura przychyliła się do ich wniosków. Akt oskarżenia trafił do sądu rejonowego w Gdańsku.