Członek Rady Rodziców, Piotr Labuda powiedział, że od półtora roku rodzice uczniów walczą o rozbudowę szkoły. Mówiąc o warunkach panujących w budynku powiedział, że "ok. 600 uczniów ma do dyspozycji szatnię w piwnicy o powierzchni 34 m2, są klasy przechodnie lub o powierzchni 12 m2, a w stołówce dzieci jedzą obiad na 5 zmian". Dodał, że w budżecie Rumi i w wieloletnim planie inwestycyjnym są zarezerwowane pieniądze na ten cel. Został już rozstrzygnięty przetarg na wykonawcę rozbudowy, a w środę uczniowie mieli zakończenie roku szkolnego, żeby wcześniej mogły się rozpocząć prace. W miniony poniedziałek radni Rumi z PiS i niezależni nie dokonali jednak zmian w WPI umożliwiających podpisanie umowy z wykonawcą robót. Radni mają się ponownie zająć sprawą na nadzwyczajnej sesji w poniedziałek lub we wtorek. Rodzice zapowiadają, że jeśli radni nie zgodzą się na rozbudowę szkoły, to złożą do prokuratury wniosek o popełnieniu przestępstwa polegającego na zaniechaniu działań zmierzających do poprawy trudnych i niebezpiecznych warunków dzieci w placówce. Zapowiadają też prowadzenie okupacji szkoły do czasu, aż radni zgodzą się na rozbudowę szkoły. Kilkuletnia rozbudowa "jedynki" ma kosztować ok. 12 mln zł.