Kułaczewski został skazany za zabójstwo 10-latka. Miał go dokonać w Lisewie Malborskim w 2002 roku. Chłopiec zginął od 17 ciosów nożem. Sąd Najwyższy uchylił wyrok, bo do zbrodni przyznał się się 30-letni Piotr T. z Tczewa, który zamordował też inne dziecko. Z zeznań Kułaczewskiego wynika, że w więzieniu przeszedł prawdziwą gehennę. Bicie, opluwanie, zmuszanie do picia chemikaliów, czy wreszcie wykorzystywanie seksualne to była codzienność przez 4 lata - zeznał Tomasz Kułaczewski. Jak powiedział reporterowi RMF FM, wielokrotnie próbował popełnić samobójstwo. Łykał tabletki psychotropowe, podcinał sobie żyły, próbował powiesić się na szaliku. Kułaczewski, cierpiący na lekkie upośledzenie psychiczne, w trakcie śledztwa przyznał się, bo jak twierdzi, kuszono go obietnicą, że trafi do szpitala, gdzie będzie się leczył. Dowody nie potwierdzały jednak jego winy.