Jak podał, był to pocisk artyleryjski kalibru 152 mm i długości 370 mm z zapalnikiem, prawdopodobnie z okresu II wojny światowej. Zgłoszenie o natrafieniu przez pogłębiarkę na nieznany, "militarny" obiekt Marynarka otrzymała w poniedziałek wieczorem. Do działania skierowano niszczyciel ORP "Mewa" z tzw. patrolem oczyszczania, złożonym ze specjalistów z Grupy Nurków Minerów. Okręt wyszedł w morze we wtorek rano. Na miejscu rozpoznano pocisk, zabezpieczono go, a następnie podjęto na pokład.Pocisk przetransportowano do portu w Helu, gdzie przejęli go saperzy. Zostanie zniszczony na poligonie. - W tym przypadku obiekt miał zapalnik z materiałem wybuchowym wewnątrz, stanowił zagrożenie i nie kwalifikował się na przekazanie na cele muzealne - powiedział kmdr Bartosz Zajda. Jesienią Marynarka Wojenna zabezpieczyła dryfujący na wodach Zatoki Gdańskiej 4-metrowy korpus torpedy produkcji niemieckiej, kalibru 533 mm z czasów II wojny. Eksperci zidentyfikowali jej typ jako "T-1 G7A"; tego rodzaju torpedy były wykorzystywane podczas wojny przez okręty nawodne Kriegsmarine, a także U-booty. Obiekt został wówczas zabezpieczony do dalszych badań i jak informowano, niewykluczone, że zostanie wykorzystany do celów muzealnych.