Jak opisuje "GW", najpierw w Nowym Dworze Gdańskim bawili się najmłodsi - była darmowa grochówka, karuzela i przejażdżki na kucykach. Kiedy dzieci skończyły się bawić, dorośli przenieśli się do pobliskiego Lubieszewa, rodzinnej wsi Danuty Hojarskiej. Kapela na scenie świetlicy wygrywa pierwsze dźwięki, gdy na salę wchodzi Hojarska i jej partyjny zastępca Stanisław Serwin. Bez zbędnych przemówień działacze przystępują do konsumpcji. Na stołach kotlety, wędliny i śledzie w cebulce. Do popicia czysta starogardzka (fabryka w przeszłości sponsorowała już zabawy Samoobrony) i kolorowe napoje. - Wszyscy idą na parkiet. Zagramy "Żółty liść" specjalnie dla pani Danusi Hojarskiej - zagrzewa szef kapeli - czytamy w dzienniku. Jak przypomina "GW", pod koniec maja Sejm ustanowił Dzień Dziecka dniem bez alkoholu. Posłowie - wśród nich Danuta Hojarska - zaapelowali do handlowców o niesprzedawanie alkoholu, a konsumentów prosili o ograniczenie spożycia. W uzasadnieniu projektu posłowie napisali: "Chcielibyśmy, żeby z okazji swojego święta dzieci mogły cieszyć się towarzystwem rodziców, którzy nie będą pod wpływem alkoholu".