Działacze Arki skierowali do Zarządu PZPN pismo, w którym proszą o podjęcie uchwały w sprawie możliwości rozgrywania meczów w ekstraklasie na syntetycznej nawierzchni. - Członkowie zarządu dyskutowali w czwartek nad tym wnioskiem, ale uznali, że nie są kompetentni do podejmowanie decyzji w tej sprawie. Organem właściwym jest Komisja ds. Licencji dla Klubów Ekstraklasy, której posiedzenie zaplanowano w najbliższy wtorek - powiedziała rzeczniczka PZPN Agnieszka Olejkowska. W tym przypadku jest kilka znaków zapytania. Boisko na Narodowym Stadionie Rugby ma 100 metrów długości zamiast wymaganych 105, a poza tym regulamin rozgrywek ekstraklasy, a konkretnie artykuł 16.1, stanowi, że mecze mogą być rozgrywane na stadionach uznanych przed rozpoczęciem rozgrywek za odpowiednie do gry i spełniających wymogi licencyjne. Tymczasem minął już półmetek rozgrywek. O zmianę warunków licencji stara się również Bałtyk Gdynia, ale jego przypadek rozpatrywać będzie Komisja ds. Licencji Klubowych II ligi. - Nie wyobrażam sobie, abyśmy nie otrzymali zgody na grę na tym obiekcie w roli gospodarza. To jest nowoczesny obiekt, których nie ma w II lidze, a murawie nic nie można zarzucić. Jeśli nie otrzymamy licencji, nie przystąpimy do rundy rewanżowej - powiedział dyrektor klubu Stanisław Rajewicz. Tak drastycznego stanowiska nie zajmują jednak w Arce. Działacze rozważają możliwość rozgrywania spotkań w roli gospodarza we Wronkach, albo na stadionie Zawiszy w Bydgoszczy. Budowę Narodowego Stadionu Rugby rozpoczęto 2 grudnia 2008 roku. Jego koszt wyniósł około 30 milionów złotych, a na trybunach może zasiąść trzy tysiące widzów.