Mężczyznę zauważyli znajomi dziewczyny, którzy pomagają w jej poszukiwaniu. Okazało się, że jest to bezdomny. Policja nie może go na razie przesłuchać, bo jest kompletnie pijany. Wcześniej Gazeta.pl informowała, że znaleziono nowy dowód w sprawie zaginionej 19-latki. Chodzi o biały ręcznik - taki sam, jaki miał na sobie mężczyzna, który szedł za Iwoną. Znaleziony w Jelitkowie ręcznik jest dość charakterystyczny - znajduje się na nim wytłoczony napis BOGATYNIA i herb. Jak wynika ze wstępnych oględzin, widnieją na nim także ślady spermy. Niewykluczone więc, że 19-latka została zgwałcona. Dowód znaleźli wolontariusze z Grupy Ratownictwa Specjalnego PCK Trójmiasto, którzy przeszukiwali teren wspólnie z Poszukiwawczo-Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym z Gdyni. Ręcznik leżał przy jednej z alejek na trasie wiodącej do domu dziewczyny. Przypomnijmy - 19-letnia Iwona Wieczorek zaginęła 17 lipca nad ranem. Poprzedni wieczór i część nocy spędziła w Sopocie w towarzystwie znajomych. Nad ranem odłączyła się od nich i - jak zarejestrowały kamery monitoringu miejskiego - szła deptakiem biegnącym przez nadmorski las w kierunku Gdańska, gdzie mieszka. Do domu jednak nie dotarła. Dotychczas sprawą zajmowała się sopocka policja. Jak poinformowała rzecznik gdańskiej Prokuratury Okręgowej, Grażyna Wawryniuk, w piątek prokuratura zdecydowała się wszcząć śledztwo w tej sprawie. Będzie ono prowadzone wspólnie z Komendą Wojewódzką Policji w Gdańsku. Jak wyjaśniła Wawryniuk, na wszczęcie śledztwa zdecydowano się, ponieważ od zaginięcia upłynęły dwa tygodnie, a z dotychczas zebranych informacji nie wynika, aby dziewczyna miała zamiar np. uciec z domu. - W związku z tym zachodzi uzasadnione podejrzenie, że zaginięcie Iwony Wieczorek może być następstwem przestępstwa pozbawienia wolności - powiedziała Wawryniuk. Jak dodała, motyw porwania przyjęto jako najmniej drastyczny scenariusz zdarzeń. - Oczywiście będziemy badać wszelkie inne możliwe scenariusze - powiedziała rzecznik. Sprawę zaginięcia Iwony od wielu dni opisują lokalne media; w poszukiwania włączył się detektyw, miasto Sopot oraz jasnowidze, u których pomocy szukała rodzina. Władze kurortu wyznaczyły m.in. 20 tys. zł nagrody dla osoby, która pomoże w znalezieniu dziewczyny. Zaginiona dziewczyna ma 164 cm wzrostu, piwne oczy i długie blond włosy. W dniu zaginięcia ubrana była w biało-granatową bluzkę w paski, granatową spódniczkę i niebieskie zamszowe szpilki. Miejski monitoring zarejestrował, że o godzinie 4:12 17 lipca dziewczyna szła nadmorskim deptakiem w Gdańsku Jelitkowie, przy końcu ul. Piastowskiej (w okolicy wejścia na plażę nr 63). Osoby, które posiadają wiadomości mogące przyczynić się do odnalezienia zaginionej, proszone są o kontakt pod numerami telefonów: Crime Stoppers 800-677-777 lub oficera dyżurnego KWP w Gdańsku (58) 321-53-33.