Policjanci właściwie tuż po zatrzymaniu Samira S. zdobyli wszystkie dowody. Mężczyzna na początku współpracował z funkcjonariuszami - sam miał wskazać miejsce ukrycia broni. Po tych informacjach policja w lesie w Elblągu znalazła pistolet Walter z magazynkami i amunicją, który posłużył do zbrodni. Samir S. miał powiedzieć także, gdzie ukrył ubranie, w którym był w dniu zabójstwa. W mieszkaniu zatrzymanego znaleziono także laptopa należącego do zamordowanego mężczyzny oraz album ze zdjęciami z wojny czeczeńskiej, co może wskazywać, że służył w jednostkach specjalnych. Policjanci z wydziału dochodzeniowego komendy w Gdańsku przeanalizowali także treści, których podejrzany szukał w sieci, a także jego połączenia telefoniczne. Okazało się, że Samir S. znalazł w Rosji kryjówkę, gdzie zamierzał dotrzeć. Ustalono także, że Rosjanin prowadził interesy z zamordowanym mężczyzną - znał się z ojcem rodziny, mężczyźni zbierali militaria i handlowali nimi. Areszt dla podejrzanego o potrójne zabójstwo Dziś sąd podjął decyzję o trzymiesięcznym areszcie dla mężczyzny. Uzasadnienie decyzji było niejawne. Posiedzenie sądu trwało ok. pół godziny. Samir S. został doprowadzony na salę rozpraw bocznym wejściem przez antyterrorystów. Z wnioskiem o areszt tymczasowy dla mężczyzny wystąpiła Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku, która w sobotę wieczorem postawiła 32-letniemu obywatelowi Rosji zarzut potrójnego zabójstwa. Mężczyzna nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Najprawdopodobniej motywem zabójstwa był rabunek. Rzeczniczka Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Barbara Sworobowicz powiedziała w niedzielę, że w dochodzeniu badane są nadal wszystkie wątki, w tym też wersja, że w przestępstwie mogły uczestniczyć inne osoby. Samir S. urodził się w Azerbejdżanie Samir S. (urodził się w Azerbejdżanie) został zatrzymany w piątek wieczorem na jednym z elbląskich osiedli. Mężczyzna był całkowicie zaskoczony i nie stawiał oporu; był już spakowany i przygotowywał się do wyjazdu z Polski. Z nieoficjalnych informacji wynika, że miał od kilku lat mieszkać w Elblągu i prowadzić tam sklep z militariami. W jego mieszkaniu policja znalazła m.in. broń i rzeczy pochodzące z miejsca zabójstwa. W ubiegłym tygodniu w mieszkaniu przy ul. Długiej w Gdańsku zastrzeleni zostali 33-letni Adam K., który zajmował się m.in. handlem za pośrednictwem internetu i kolekcjonował antyki, w tym zabytkową broń, jego 30-letnia partnerka i ich 14-miesięczna córka. Ciała ofiar odnaleziono w czwartek po południu. Do chwili zatrzymania wpłynęło kilkanaście informacji Ujęcie mężczyzny było możliwe dzięki pracy kilkudziesięciu funkcjonariuszy z garnizonów: pomorskiego, podlaskiego, warmińsko-mazurskiego i z Komendy Głównej Policji. Sprawa prowadzona jest pod nadzorem Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Komendant Wojewódzki Policji w Gdańsku powołał specjalną grupę dochodzeniowo-śledczą, złożoną z najlepszych policyjnych specjalistów. Jednocześnie uruchomiono specjalną infolinię, gdzie można było przekazywać informacje dotyczące tego zdarzenia. Do chwili zatrzymania mężczyzny wpłynęło kilkanaście informacji. Na wspólnej konferencji prasowej prokuratury i policji powtórzono, że najbardziej prawdopodobnym motywem zabójstwa trzyosobowej rodziny z Gdańska jest rabunek. Śledczy nie wykluczają, że Samir S. mógł działać z innymi osobami.