Ze znaleziska zaczął się wydobywać dym. Czuć było gryzący, kwaśny zapach. Jak mówią wojskowi - doszło do samozapłonu. Najprawdopodobniej doszło do reakcji chemicznej. Zapalenie na wskutek naruszenia podczas prac budowlanych - wyjaśnił Przemysław Płonecki z marynarki wojennej. Niewybuch ma około metra długości. Znaleźli go robotnicy pracujący przy budowie sali sportowej. Pocisk zostanie zabrany na poligon wojskowy. To rakietowy pocisk zapalający katiusza typu M-31 - dodał Płonecki. Policja zdecydowała o dodatkowej ewakuacji kilku pobliskich domów. Kilkadziesiąt osób po godz. 12 mogło już jednak do nich wrócić. Szkoła wznowi pracę jutro. Dzisiaj lekcji już nie będzie, ponieważ pocisk leży tuż obok budynku. Kuba Kułaga