W butelce, wyłowionej przez rybaka pod koniec zeszłego roku, znajdował się list napisany przez Ericha Sanittera dokładnie 8 lipca 1929 roku. Butelka jest niemal przezroczysta, była zamknięta porcelanowym korkiem. Na szkle znajduje się napis Gebr. Herkenrath Elbing, co świadczy o tym, że butelka była niegdyś wypełniona jednym z produktów małego, przedwojennego elbląskiego browaru - pisze "Dziennik Bałtycki". Krótko przed końcem ubiegłego roku butelka ta trafiła do rąk Edyty Rożek, jednej z mieszkanek Krynicy Morskiej. W środku butelki kobieta znalazła list. O znalezisku poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych. List napisany po niemiecku niebieskim atramentem dało się odczytać. Pod listem podpisał się Erich Sanitter, podał adres Muhlenstrasse 34 w dzisiejszym Wałbrzychu (Waldenburg Schl. Deutschland). Mieszkaniec ówczesnego Waldenburga wysłał zapewne swój list butelce w czasie wakacji w Gdańsku lub na Mierzei Wiślanej. Sprawa listu wyłowionego niedawno w wodach Zalewu Wiślanego może mieć swój ciąg dalszy. Znajomi Edyty Rożek chcą znaleźć w Niemczech rodzinę nadawcy wiadomości sprzed 90 lat. Poszukiwania w archiwach już się rozpoczęły - czytamy w "Dzienniku Bałtyckim".