Po tym jak wysiadł on z pociągu dwaj 14-latkowie i 12-latek zepchnęli go ze schodów, dotkliwie pobili, a następnie ukradli mu papierosy oraz prezenty, które wiózł ze sobą. Mężczyzna z ciężkimi obrażeniami ciała przebywa w szpitalu. 45-letni gdańszczanin wracał SKM z Gdyni z turnieju bilardowego. Około godz. 23 wysiadł z pociągu na przystanku "Politechnika". Gdy schodził ze schodów, zaczepiła go grupka osób nieletnich. Najbardziej agresywny chłopak zepchnął mężczyznę ze schodów. Następnie chwycił leżącą na ziemi pustą butelkę po piwie i uderzył nią pokrzywdzonego w głowę. Kolejne ciosy zadawane były kijem. Mężczyzna był nim bity po całym ciele. Dwaj inni nieletni, którzy byli w towarzystwie agresywnego 14-latka, kopali w tym czasie mężczyznę po całym ciele. W wyniku zadanych ciosów 45-latek stracił przytomność. Kiedy ją odzyskał, resztką sił doczołgał się na postój taksówek i poprosił o pomoc. Dopiero następnego dnia był w stanie porozmawiać z policjantami z Wrzeszcza o tym, co się stało. Okazało się, że po tym jak stracił przytomność, został okradziony przez nieletnich sprawców napadu. Z kieszeni zabrali mu oni prezenty, które wiózł od znajomych, a także dwa papierosy. W wyniku pobicia mężczyzna doznał ran twarzy, potłuczeń ciała. Wybito mu też zęby. Obecnie oczekuje na operację barku i kolana. Policjanci z Wrzeszcza zatrzymali sprawców rozboju. Okazało się, że są nimi dwaj 14-latkowie i jeden 12-latek z Gdańska. Dwóch 14-latków trafiało do policyjnej izby dziecka. Nieletni są znani policjantom i na terenie całego Gdańska dokonali szeregu innych przestępstw między innymi kradzieży, rozbojów, włamań i pobić.