Głośno ostatnio zrobiło się o przyszłości wieży nawigacyjnej w Oliwie, która mieści się na wysokości skrzyżowania ulic Polanki i Bażyńskiego. - Konstrukcja ma ok. 20 m wysokości - opowiada Tomasz Strug, miłośnik i mieszkaniec Oliwy. - Użytkowana była do 1974 roku przez lotnisko w Gdańsku Wrzeszczu (Zaspie). Był to punkt nawigacyjny dla startujących samolotów. W przewodniku jej nie znajdziesz Miejsce to od lat jest znane mieszkańcom Oliwy, ale trudno go szukać w oficjalnych miejskich przewodnikach. Stalowa konstrukcja jest w dobrym stanie. Roztacza się z niej znakomity widok na Gdańsk. Nie jest to jednak wieża dla dzieci, ponieważ na jej szczyt prowadzi drabina. Tematem wieży zainteresował się Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku. Dyrektor Mieczysław Kotłowski początkowo chciał zdemontować konstrukcję w grudniu, ale na razie, pod naciskiem mediów, wstrzymał czasowo decyzję. - Nikt się do wieży nie chce przyznać, ani wojsko, ani lotnisko cywilne, a jest ona na naszym terenie, więc to nasz kłopot - wyjaśnia dyrektor Mieczysław Kotłowski. - Nie widzimy potrzeby jej utrzymywania. Chyba, że zgłoszą się do nas osoby, które chcą się nią zaopiekować. Jeśli przejmą obowiązki wynikające z prawa budowlanego, to wtedy nie widzę żadnych przeszkód. Piękna panorama Trójmiasta W obronie wieży w Oliwie stanęli mieszkańcy dzielnicy, ale i pasjonaci tego typu obiektów. - Nawet, gdyby wieża miała stanowić atrakcję dostępną w ograniczonym zakresie i nie dla wszystkich, to i tak jest warta zachowania - piszą w wystosowanym do ZDiZ piśmie przedstawiciele Stowarzyszenia Miłośników Podziemnych Zabytków Trójmiasta "Gertruda". W ramach protestu stowarzyszenie zamierza teraz zbierać podpisy mieszkańców, którzy są przeciwni likwidacji wieży. - Nie słyszałem, aby ktoś zrobił sobie coś złego na tej wieży - dodaje Tomasz Strug. - Równie dobrze krzywdę można sobie zrobić w domu lub wchodząc na drzewo. A czy wycina się drzewa, z których ktoś spadł? Piękną panoramę Trójmiasta można oglądać jeszcze z kilku punktów na wzgórzach morenowych. Najbardziej znany jest oczywiście Pachołek w Oliwie. We Wrzeszczu, przy ul. Jaśkowa Dolina, jest tzw. ślimak. Problem w tym, że jest kompletnie zarośnięta. W Sopocie wieża wojskowa jest niedaleko ul. 23 Marca. Gdynia ma z kolei wieże należące do sieci telefonii komórkowej na Wzgórzu Donas (Dąbrówka) oraz w Kolibkach. Są to jednak wieże sezonowe i na zimę zamykane. Niechciany kłopot w Gdyni W sąsiedztwie ul. Kieleckiej na Wzgórzu Św. Maksymiliana znajduje się duża stalowa wieża, podobna do oliwskiego Pachołka. Popada jednak w ruinę. - Wieża jest stalowa, a jej podesty są drewniane - wyjaśnia Joanna Grajter, rzecznik Urzędu Miasta Gdyni. - Wielokrotne naprawy okazywały się syzyfową pracą, ponieważ wandale wyrywali drewniane części. Kilka lat temu wieżę chcieliśmy rozebrać, ale już wtedy koszt demontażu wyniósł 100 tys. złotych. Może znajdzie się ktoś, kto będzie ją chciał zagospodarować, komercyjnie lub sportowo. Rafał Rusiecki rafal.rusiecki@echomiasta.pl