Ćwiczebne torpedy typu G7 kalibru 533 mm odnaleziono podczas prac hydrograficznych, które prowadzili pracownicy Urzędu Morskiego w Gdyni. Każda z torped ma ponad 7 metrów długości i waży około 1,5 tony. W operacji prowadzonej na Zatoce Gdańskiej uczestniczy Grupa Nurków-Minerów 13 Dywizjonu Trałowców oraz niszczyciel min ORP Mewa. Marynarka nie kończy na razie działań, ponieważ na dnie leży jeszcze kilka torped. Na razie pociski zbadano przy użyciu specjalnego podwodnego robota. Okazało się, że niektóre z nich mogą być uzbrojone. Wydobywanie z dna tych ćwiczebnych, które nie stanowią niebezpieczeństwa, ma potrwać do jutra. Te, które najpewniej są torpedami bojowymi, zostaną zdetonowane na dnie, ale dopiero w lecie. Na razie na detonację nie zgodziła się Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku. Torpedy leżą bowiem w pobliżu terenu objętego programem Natura 2000. Wiosną trzeba tam chronić 27 różnych gatunków zwierząt. Między innymi dlatego, że część z nich ma teraz swój sezon rozrodczy, a część po prostu żeruje na pobliskiej Zatoce Puckiej. Detonacja i związana z nią podwodna fala uderzeniowa mogłaby im zaszkodzić.