Jak poinformował dziennikarzy sędzia Mariusz Kaźmierczak, konieczne jest przebadanie psychiatryczne wspomnianego oskarżonego tak, aby stwierdzić, czy jest on poczytalny. - Oskarżonemu zostanie też wyznaczony obrońca z urzędu - dodał sędzia. Kolejne posiedzenie sądu w tej sprawie wyznaczono na 28 października. Decyzją sędziego także dwóch innych oskarżonych, którzy we wtorek zgłosili, iż leczyli się psychiatrycznie, zostanie poddanych badaniom psychiatrycznym w celu rozpoznania ich poczytalności. Jak zaznaczył sędzia, sąd nie został wcześniej poinformowany o kłopotach ze zdrowiem psychicznym trójki oskarżonych. W gdańskim procesie związanym z tzw. aferą paliwową osądzonych ma zostać dziewięć osób. Wśród oskarżonych jest m.in. była posłanka SLD Małgorzata O., której krakowska prokuratura zarzuciła przyjęcie 105 tys. zł łapówki od "barona paliwowego" Piotra K., skazanego w 2006 r. za udział w nielegalnym obrocie paliwami i oszustwa podatkowe. Działalność Piotra K. i osób, które mu pomagały, miała spowodować co najmniej 218 mln zł strat Skarbu Państwa. Piotr K. przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze. Według prokuratury, w zamian za łapówkę, jaką wręczył Małgorzacie O., Piotr K. miał oczekiwać pomocy (polegającej m.in. na lobbingu i przekazywaniu informacji) w zakupie nieruchomości na terenie Malborka. Chciał ją użytkować m.in. do nielegalnej produkcji paliw. Małgorzatę O. miały obciążać zeznania Piotra K. i innych podejrzanych, w tym m.in. byłego komendanta policji w Malborku Piotra M. Według prokuratury, komendant miał uczestniczyć w spotkaniu posłanki z K. Na początku 2007 roku Sejm odmówił uchylenia immunitetu posłance SLD. W listopadzie 2007 roku Małgorzata O., już jako była posłanka, sama zgłosiła się do prokuratury. Mówiła, że chce jak najszybciej wyjaśnić sprawę i że nie poczuwa się do winy. Także w toku śledztwa Małgorzata O. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej przestępstwa. Wyjaśniała, że ani M., ani K. nigdy nie składali jej korupcyjnych propozycji. Tłumaczyła, że komendanta policji w Malborku, swym rodzinnym mieście, znała od kilkunastu lat, więc nie miała powodu odmówić mu rozmowy, kiedy odwiedził ją w biurze poselskim w towarzystwie Piotra K., przedstawionego jako kolega ze szkoły. Podczas posiedzenia sejmowej komisji regulaminowej, która opiniowała wnioski prokuratury, posłanka potwierdziła, że spotkała się z M. dwukrotnie. Jak zaznaczyła, ani M., ani K. nigdy nie składali jej korupcyjnych propozycji. Mieli ją prosić jedynie, by dowiedziała się w radzie miasta, jaka jest sytuacja prawna działki, którą chciał kupić K. Komendant policji miał argumentować, że z racji jego stanowiska jemu nie wypadało tego robić. Posłanka - jak powiedziała - spełniła prośbę M. Dowiadywała się w radzie na temat działki i na tym, jak podkreśliła, jej rola w tej sprawie się skończyła. Jak poinformowała we wtorek sąd Małgorzata O., w tej chwili pracuje ona jako partner w firmie konsultingowej. Jak powiedziała dziennikarzom b. posłanka, nadal jest członkiem SLD. Powtarzała, że jest niewinna. Oprócz Małgorzaty O. w tym samym procesie na ławie oskarżonych zasiada osiem innych osób, w większości policjantów (obecnie na emeryturze) z okolic Malborka. Prokuratura zarzuca im działanie w zorganizowanej grupie przestępczej. Osoby te miały pomagać Piotrowi K. Stawiane im zarzuty dotyczą m.in. udziału w nielegalnym obrocie paliwami, pomocy w tym obrocie i korupcji. Pierwotnie aktem oskarżenia sporządzonym w grudniu ub. roku przez krakowskie Biuro ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej objętych było nie 9, a 13 osób. Czterech oskarżonych złożyło jednak wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Jak poinformowała we wtorek krakowska prokurator Katarzyna Płończyk, gdański sąd przychylił się do tych wniosków.