W piątkowy wieczór ok. godz. 21 policja otrzymała informację o włamaniu do siedziby jednej z firm na gdańskiej Oruni. Włamania dokonało dwóch nastolatków: Damian i Daniel (12 i 14 lat). Dostali się do budynku przez wyważone drzwi wejściowe. W pewnym momencie, gdy zaczynali przeszukiwać pomieszczenia firmy, natknęli się na pracownika ochrony. Jeden z chłopców trzymał w ręku siekierę, którą uderzył interweniującego mężczyznę. Uderzeniem rozciął stróżowi dłoń i złamał jednocześnie dwa palce. Na pomoc rannemu przybiegł drugi pracownik ochrony oraz wezwani na miejsce policjanci, którzy zatrzymali nieletnich agresorów. Okazało się, że chłopcy są wychowankami domu dziecka na Oruni. Policjanci ustalili, że już wcześniej dokonywali kradzieży w tej samej firmie zabierając komputer oraz niewielką ilość pieniędzy. Komputer odzyskano: był w domu dziecka. W poprzednich włamaniach brali udział także inni wychowankowie tej placówki. - W tej sprawie zatrzymaliśmy cztery osoby - informuje sierżant Adam Atliński, rzecznik prasowy komendanta miejskiego policji w Gdańsku. - O ich dalszym losie zadecyduje Sąd Rodzinny. ms