Informacja o rozboju na ulicy Moniuszki dotarła do dyżurnego KMP w Słupsku w poniedziałek wieczorem. Dwóch sprawców, jak relacjonowała na gorąco dyżurnemu 60 - letnia sprzedawczyni, wbiegło do sklepu. Na głowach mieli czarne kominiarki z otworami na oczy, a w rekach trzymali maczety, którymi wymachiwali. Jeden z napastników przyłożył ostrze do ciała sprzedawczyni i zażądał pieniędzy. Obecny na zapleczu sklepu właściciel, widząc zajście, zaczął krzycząc do bandytów - odwrócił tym samym uwagę od sprzedawczyni, która włączyła alarm. Napastnicy wybiegli ze sklepu, po czym nadal wymachując maczetami zagrozili przechodzącej tamtędy dziewczynie i zabrali jej telefon komórkowy . Żmudna ale konsekwentna praca słupskich kryminalnych doprowadziła do wczorajszego zatrzymania dwóch sprawców poniedziałkowego rozboju. 18-letni słupszczanin Mateusz G. i jego starszy o dwa lata kolega Tomasz W. odpowiedzą za dokonanie rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. To przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.