W nocy włamali się przez wejście ewakuacyjne. Łomem wyłamali zamek w drzwiach, w ten sam sposób dostali się do sklepu. Po drodze gazem łzawiącym zaatakowali jednego z ochroniarzy. Pracownik został zabrany przez pogotowie, ale ze szpitala został już wypisany. W czasie napadu galerii pilnowało czterech pracowników - wyjaśnił dyrektor obiektu Marcin Łukasiewicz. Obezwładniony ochroniarz powiadomił innych strażników i wezwali oni policję. Napad trwał około trzech minut. Policja przegląda monitoring i szuka sprawców. To drugie podobne włamanie w Galerii Bałtyckiej. Sześć lat temu złodzieje w podobny sposób okradli inny salon jubilerski.