Mieszkańcom Palestyny nie żal jednak, że z map zniknie nazwa ich wioski. W swej świadomości zawsze będą żyli w Palestynie czy Ameryce. - To i tak zostanie. Między nami i tak będą te nazwy. I wszyscy w Mirachowie będą dalej mówić Palestyna - mówią palestyńczycy. Inaczej jednak w urzędach, tam najprawdopodobniej już niedługo nikt nie będzie pamiętać o Ameryce czy Lisiej Jamie. Według kartuskiego urzędu gminy zmiana nazw była konieczna ze względu na uporządkowanie administracji przed przyszłorocznym spisem ludności. Zmiany wymusiło także wprowadzenie nazw ulic w tych wioskach: - Tam gdzie powstały ulice, siłą rzeczy zmiana nazw przysiółków była konieczna, bo określone nieruchomości zostały przypisane do ulic - mówi Hubert Hoppe z urzędu gminy w Kartuzach. Już w styczniu rada gminy ma przegłosować stosowną uchwałę o zmianie nazw przysiółków a do połowy przyszłego roku, ostateczną decyzję podejmie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.