Na zbiory składa się około stu sztuk różnego rodzaju broni palnej krótkiej i długiej - zarówno tej wytworzonej chałupniczo, jak i produkowanej seryjnie. Wystawa prezentuje też inną broń, w tym noże, siekiery czy kusze, które zostały użyte w konflikcie. Spora część eksponatów to broń zarekwirowana przestępcom. Wśród eksponatów znajdują się też narzędzia służące do włamań, przyrządy i sprzęt kryminalistyczny służący do ujawniania i zabezpieczania śladów na miejscach zdarzeń oraz urządzenia do pomiaru prędkości. W gablotach obejrzeć też można sfałszowane banknoty i monety oraz przedmioty zarekwirowane osadzonym w zakładach karnych i aresztach śledczych. Jednym z ciekawszych eksponatów są zmumifikowane zwłoki mężczyzny znalezione na terenie jednej z gdańskich budów. - Dzięki wstępnym badaniom wiadomo, że mają one około 300 lat i ważą około 9 kg - wyjaśnił Janusz Czeczko z Pracowni Kryminalistyki UG. Dodał, że zwłoki uległy mumifikacji w ziemnym grobie, co - przy panujących w Gdańsku warunkach, jest rzeczą bardzo rzadką. - Znamy tego typu mumifikacje z katakumb - w takich miejscach spotkamy je nawet w Gdańsku, ale mumifikacja w grobie ziemnym, to naprawdę rzecz unikatowa - powiedział. Przed kilkoma miesiącami zmumifikowane zwłoki przeszły gruntowne badania w poznańskim Zakładzie Medycyny Sądowej. Wyniki tych badań nie są jeszcze znane. Osobna gablota poświęcona jest jednemu z najsłynniejszych polskich seryjnych zabójców, który działał na Pomorzu - Pawłowi Tuchlinowi nazywanemu od kryptonimu sprawy "Skorpionem". Między 1975 a 1983 r. zabił on dziewięć kobiet, a 11 kolejnych próbował pozbawić życia. W 1987 r. wykonano na nim karę śmierci. - Przyjmuje się, że była to ostatnia kara śmierci wykonana w Polsce - powiedział Czeczko. W gablocie można obejrzeć m.in. zdjęcia sprawcy i jego ofiar, gipsowe odlewy śladów jego butów i stóp oraz młotek, którym zabijał. Sporo miejsca poświęcono największym tragediom, przy jakich pracowali pomorscy policjanci i prokuratorzy, w tym po zawaleniu się - w wyniku wybuchu gazu w 1995 r. - wieżowca w Gdańsku (zginęły wówczas 22 osoby - PAP) czy po katastrofie autobusu w Gdańsku Kokoszkach, w której zginęły 32 osoby. Zbiory Muzeum Kryminalistyki gromadzone były przez 30 lat. Złożyły się na nie eksponaty przekazane przez gdańskie sądy, prokuratury, policję i Zakład Medycyny Sądowej. Zbiory prezentowane były najpierw w Wieży Więziennej i Katowni na Targu Węglowym w Gdańsku, gdzie funkcjonowała Pracownia Kryminalistyki Uniwersytetu Gdańskiego. Później przeniesione je na Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego, gdyż służyły przede wszystkim jako pomoc dydaktyczna. Formalnie Muzeum Kryminalistyki powstało 28 czerwca ubiegłego roku, ale uroczystego otwarcia związanego z ich szerszym udostępnieniem dokonano w piątek. Muzeum - jedyną tego rodzaju placówkę w Polsce - można zwiedzać grupowo, po wcześniejszym umówieniu się z Pracownią Kryminalistyki.