- To wspaniałomyślny dar - powiedział Machcewicz po uroczystości podpisania porozumienia. - Co ważne, będzie to Sherman w wersji, jaka była używana przez polskich czołgistów generała Maczka. To będzie duża rzadkość". Wraz z czołgiem do Polski trafi haubica - również wykorzystywana przez I Dywizję Pancerną pod dowództwem gen. Stanisława Maczka, która wyzwoliła część Belgii i Holandii. Darowizny to obok zakupów od prywatnych kolekcjonerów jeden ze sposobów zasilenia zbiorów gdańskiego muzeum, które ma powstać na 75. rocznicę wybuchu wojny w 2014 roku. - To nie jest transakcja polegająca na tym, że wymieniamy się czołgami! Chodzi o dobrą współpracę między instytucją w Brukseli, która istnieje od wielu lat, a nami - instytucją, która powstaje i jako pierwsza chce pokazać całe doświadczenie II wojny światowej. To budzi ogromne zainteresowanie i bardzo pozytywne reakcje - dodał dyrektor. Na dalszą współpracę liczy także szef brukselskiego muzeum Dominique Hanson. - Chcemy prowadzić dobrą współpracę z różnymi instytucjami w Polsce. Mamy już dobre kontakty z Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie i bardzo interesuje nas tak samo dobra współpraca z nowym muzeum w Gdańsku - powiedział. Na razie nie wiadomo, kiedy ważący ponad 30 ton Sherman - jeden z 49 tys. wyprodukowanych do końca II wojny - trafi do Polski. - Mamy tylko dwa Shermany, które są na stałej wystawie. Dla muzeum w Gdańsku odbudujemy Shermana z różnych części z naszych zbiorów. To będzie trudna praca - powiedział Hanson. Machcewicz powiedział, że obecnie trwają negocjacje z zespołem architektów, który opracował wybrany w zeszłym roku zwycięski projekt muzeum w Gdańsku. - Budowa powinna ruszyć na początku 2012 roku i jest jeszcze szansa - choć harmonogram jest napięty - że zrealizujemy plan, by muzeum otworzyć 1 września 2014 roku w 75. rocznicę wybuchu II wojny światowej - powiedział.