Jak poinformował zastępca dyrektora PKS Wejherowo Mariusz Józefowicz, w poniedziałek wcześnie rano nie udało się zrealizować tej firmie ani jednego kursu do Pucka oraz Strzepcza. W autobusach, które miały wozić pasażerów na tych trasach po drodze zamarzło paliwo unieruchamiając pojazdy. Po godz. 10. sytuacja nieco się poprawiła, ale i tak nie udało się zrealizować kilku kursów, w tym do Jastrzębiej Góry czy Gniewina. Problemy z autobusami miał również PKS Słupsk. Rzeczniczka spółki Ilona Słaby poinformowała, że rano trzeba było zawiesić kilka kursów do miejscowości Dębnica Kaszubska, Pobłocie, Potęgowo, Przeryte oraz na kierunku Sławno - Postomino i Sławno - Słupsk przez Tychowo. Komunikacja wraz ze wzrostem temperatury jest sukcesywnie przywracana. Problemy występują jeszcze na dwóch ostatnich trasach. Z powodu oblodzenia dróg mogą też wystąpić opóźnienia w kursowaniu autobusów. Mróz utrudniał też kursowanie kolejki SKM. Przed godz. 9. jeden ze składów zatrzymał się na wysokości peronu w Gdańsku Wrzeszczu i nie można go było powtórnie uruchomić. Jak poinformował Marcin Głuszek, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży PKP SKM Trójmiasto, powodem awarii była najprawdopodobniej spowodowana niską temperaturą usterka elektroniki. Głuszek poinformował, że na szczęście w Gdańsku Wrzeszczu istnieje rozjazd, dzięki któremu kolejne pociągi mogły omijać unieruchomiony skład, awaria nie zablokowała więc ruchu SMK-ki. Jak poinformował Rafał Szewczyk z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Gdyni, minionej nocy w województwie pomorskim temperatura spadła nawet do minus 29 stopni Celsjusza: tyle było w Lęborku, w Gdańsku-Rębiechowie minimalna temperatura wynosiła minus 27 stopni, ale już na Skwerze Kościuszki w Gdyni wynosiła ona "tylko" minus 17 stopni Celsjusza.