Drugie miejsce w tej kategorii przyznano Piotrowi Piszczkowi (Lechia Gdańsk). Wyboru laureatów w pięciu kategoriach dokonał Zarząd Polskiego Związku Rugby. Specjalne wyróżnienie przyznano sopockiemu arbitrowi, Marcinowi Zeszutkowi, który mimo doskonałych recenzji musiał zawiesić sędziowanie z powodu... kontuzji. Gdynianin był najlepszym zawodnikiem reprezentacji Polski, która w turnieju finałowym mistrzostw Europy w Moskwie zajęła ósme miejsce, a w tradycyjnym turnieju eliminacyjnym Hodura Sopot Sevens uplasowała się na trzeciej pozycji. - Punkty biorą się z gry całej drużyny. Ja jestem egzekutorem, mam kończyć akcje - tak wówczas mówił o swojej roli w biało-cerwonych szeregach skrzydłowy Arki. W elekcji na najlepszej rugbistę siódemkowego minionego roku w kraju Mariusz najgroźniejszego konkurenta miał w Piszczku z Lechii. Natomiast tytuł trenera roku w tej odmianie rugby zdobył selekcjoner reprezentacji, Krzysztof Folc. Trójmiejskich przedstawicieli zabrakło tym razem wśród najlepszych w "15". W głosowaniu na rugbistę roku gdynianin Łukasz Szostek był dopiero trzeci. Tytuł otrzymał Marek Mirosz, kadrowicz i zawodnik Blach Pruszyński Budowlani Łódź, który wyprzedził Wojciecha Łukasiewicza. Rywalizacja o tytuł trenera roku rozegrała się między szkoleniowcami reprezentacji. Wyżej oceniono tytuł wicemistrzów Europy drużyn młodzieżowych Zdzisława Szczybelskiego niż osiągnięcia z seniorami Tomasza Putry. Wśród sędziów po raz trzeci z rzędu (!) prymat otrzymał Grzegorz Michalik. Największe szanse na jego zdetronizowanie miał Marcin Zeszutek. Ostatecznie sopocianin poprzestał na wyróżnieniu, a w uzasadnieniu napisano: " wyróżnienie przyznano zbierającemu świetne recenzje za występy w Mistrzostwach Europy Juniorów, któremu szanse na tytuł pokrzyżowała kontuzja odniesiona na początku rundy wiosennej." Autor: jag