Przez przeprawę zastępczą biegnie jedna z najważniejszych dróg w kraju, trasa numer 7 Trójmiasto - Warszawa. Dziś sytuację na miejscu ocenia Wojewódzki Sztab Reagowania Kryzysowego. W najbliższych godzinach nie zapadnie jednak decyzja o zamknięciu mostu. Potwierdza to Halina Burakowska, dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej, odpowiedzialna za sytuację na rzece. Ta sytuacja jednak może zmienić się z godziny na godzinę. W tej chwili cztery holowniki wyżłabiają w lodzie rynnę szerokości 50 metrów, którą sukcesywnie spływa do morza piętrzący się lód. Holowniki muszą pracować bardzo precyzyjnie, by nie naruszyć zagrożonych podpór. Lód ma grubość około metra. Tamtejszy wałowy obserwujący zawodowo Wisłę jeszcze od czasów przedwojennych uspokaja. - Idzie lekka odwilż. Nie będzie dużych wód i wszystko się uspokoi. Według mnie nie ma żadnej obawy - mówi. Remont mostu głównego miał skończyć się w listopadzie, wciąż jednak trwa. Nie byłoby całego zamieszania gdyby termin dotrzymano. Teraz firma wykonująca prace obiecuje ich koniec na 15 stycznia.