Dramatyczne wydarzenia na sali sądowej rozegrały się we wtorek. Mężczyzna stawił się w sądzie na sprawę cywilną, której przedmiotem był spór sąsiedzki. Występował w niej jako powód - dowiedział się "Dziennik Bałtycki". Tuż po swoim wystąpienia przed sądem 70-letni mężczyzna nagle źle się poczuł. - Proces dopiero się rozpoczął. 70-letni mężczyzna wystąpił, przedstawił swoje racje i usiadł. Chwilę potem zaczęła się część wystąpienia pozwanego. Sędzia zaczęła odbierać od niego informacje o danych osobowych i w tym momencie zorientowała się, że powód osuwa się na ławkę i na ziemię - relacjonował przebieg zdarzeń Andrzej Iwanowski, wiceprezes Sądu Rejonowego w Malborku w rozmowie z gazetą. Podjęta przez protokolanta próba reanimacji nie przyniosła żadnego rezultatu. Mężczyzna zmarł. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu był zawał serca. 70-latek cierpiał na schorzenia sercowe. To pierwszy przypadek zgonu w budynku malborskiego sądu.